Rozdział 102
Rozpacz, gniew, smutek i bezradność nie szły źle między wierszami. Łzy napełniły oczy Serenity, gdy przewracała pamiętnik siostry, a jej umysł zalewały opowieści z przeszłości.
Rodzina taty i rodzina mamy kłóciły się o pieniądze z ubezpieczenia. Wszyscy próbowali dostać większy kawałek. Nikt nie przejmował się Serenity i mną. Nikt nie mówił o adopcji nas i opiece nad nami. Mama i tata nie żyli, ale wszystko, o czym mogli myśleć, to pieniądze. A co z naszymi uczuciami? Czy to jest to, co nazywają rodziną?
Mamo, Tato, wróćcie do domu. Czy wiecie, przez co teraz przechodzą wasze córki? Jak mogliście zostawić mnie i Serenity?