Rozdział 36
Zachary nie chciał mieć nic wspólnego z Hankiem, nie tylko dlatego, że uważał ludzi pokroju Hanka za utrapienie, ale również z powodu stosunku Hanka do Liberty.
Sonny był spragniony, a butelka z mlekiem i wodą znajdowała się tuż przed Hankiem na stoliku kawowym. Zamiast chwycić butelkę z mlekiem, Hank musiał wołać Liberty przez całą drogę, aby nakarmiła ich syna wodą.
Dzisiaj było ich pierwsze spotkanie. Mimo to Zachary był w stanie wyczuć pogardę i brak szacunku Hanka do żony. Hank uważał, że Liberty miała łatwo jako gospodyni domowa.