Rozdział 1100
Sonny mógł nie zdawać sobie sprawy, że to był biznes, ale wiedział, że nikt inny, poza ciotką Ser i wujkiem Zackiem, nie byli wyjątkiem od reguły płacenia.
Hank przez chwilę był oszołomiony, zanim zauważył: „Jestem twoim ojcem, Sonny. Jak możesz porównywać mnie z panem Lewisem? On jest outsiderem. Poza tym pan Lewis nie jest dobrym człowiekiem. Jest przerażający”.
Sonny podzielał tę opinię, kiwając głową i odpowiadając dziecięcym głosem: „Dunc jest straszny, ale nie jest złym człowiekiem!”