Rozdział 158
Z przyzwyczajenia Zachary poświęcił chwilę ciszy, zanim zapytał: „Czy rodzina Brownów odeszła? Czy zrobili coś przesadnego?”
„ Nie zrobili nic przesadnego, ale powiedzieli wiele paskudnych rzeczy. Byłem tak wściekły, że prawie ich pobiłem. Są tak samo śmieszni jak moi krewni. Wszystko, co zrobili, to obwiniali moją siostrę i mówili, że to jej wina. Chcą, żeby moja siostra poszła do nich i przeprosiła Hanka prezentami. Jakby to miało się wydarzyć!”
Wzmianka o Brownsach spowodowała wzrost ciśnienia krwi Serenity. Zanim się zorientowała, Serenity cmoknęła językiem przez telefon i szybko zdała sobie sprawę, jak żenująco się zachowała. Powiedziała: „Za bardzo się wkurzyłam, panie York. Mam nadzieję, że nie przeszkadzał panu mój język”.