Rozdział 1937
Kiedy Jane poszła zobaczyć swojego syna, babcia May powiedziała: „Jane, twoja mała dziewczynka jest taka grzeczna. Taka grzeczna dziewczynka, czy jest obudzona, czy śpi”.
Jane podniosła płaczącego syna i roześmiała się, gdy usłyszała słowa babci May. „Jak ona mogła płakać, skoro trzymasz ją cały dzień na rękach? Nigdy nie miała skłonności do płaczu”.
Odważyła się stwierdzić, że temperament jej córki z pewnością odziedziczyła po Benie.