Rozdział 2431
„Idź, babciu. Ja też później wybiorę się na spacer.”
Zaletą urlopu małżeńskiego było to, że Serenity i Zachary nie musieli wstawać wcześnie rano do pracy ani zajmować się nią. Wystarczyło im odpocząć i dobrze zjeść.
Babcia May powiedziała z uśmiechem: „Po moim śniadaniu możemy wybrać się na miły spacer”.