Rozdział 79
Chelsea dodała: „Twoje miejsce nie jest zbyt daleko od szkoły. Sądzę, że jest w rejonie objętym opieką. „Liberty może zająć się dwójką dzieci, gotować i sprzątać dla nich. Koszty internatu...” Hank przerwał jej.
„Chelsea, to moja siostrzenica i siostrzeniec. Zapomnijcie o kosztach zakwaterowania. Przeniosę dzieci do szkoły tutaj. Liberty będzie odbierać i odwozić. I tak nie ma nic innego do roboty”. Widząc, że Hank nie wahał się powiedzieć „tak”, Chelsea i jej mąż byli wniebowzięci.
Pani Brown zwróciła uwagę swego syna na pewną rzecz.