Rozdział 57
Gdy tylko Tony wypuścił ją z ramion, Myra cofnęła się i zwiększyła dystans między nimi. Nie spuszczała z niego wzroku, czujna na każdy jego ruch.
Jej myśli przewracały się jedna po drugiej, gdy starała się wymyślić powód, dla którego Tony zrobił to, co zrobił. Dopuściła możliwość, że mogła go wprowadzić w błąd ostatnim razem, gdy myślał, że jest jedną z tych kobiet, które przespały się, aby zdobyć projekt, ale tym razem było inaczej!
Nie był pijany — w rzeczywistości wyglądał na bardziej trzeźwego niż ona. Jego dzisiejsze zaloty nie były ani niewinnym flirtem, ani dobrodusznym przekomarzaniem. Gdyby Myra nie wiedziała lepiej, pomyślałaby, że jest...