Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240
  41. Rozdział 241
  42. Rozdział 242
  43. Rozdział 243
  44. Rozdział 244
  45. Rozdział 245
  46. Rozdział 246
  47. Rozdział 247
  48. Rozdział 248
  49. Rozdział 249
  50. Rozdział 250

Rozdział 4

„Chcę skrzydełek z bawołu” – rozkazał chłopak w Bensie swemu szoferowi.

Na twarzy szofera pojawił się zaniepokojony wyraz, ponieważ otrzymał rozkaz, aby czekać na Mistrza Connora z młodym mistrzem. „Ale Mistrz Connor powiedział, że wkrótce tu będzie, Młody Mistrzu. Ty-”

„Pięć minut”. Chłopiec podniósł rękę i wskazał na zegarek. „Jeśli nie zobaczę skrzydełek Buffalo, pójdziesz do dziadka Arthura po ostatnią wypłatę”.

Wyraz twarzy mężczyzny natychmiast zmienił się z zaniepokojonego w przerażony. Wiedział, że młody mistrz nigdy nie cofnie słowa.

„Zostań tutaj, młody panie, i nigdzie nie odchodź. Zaraz wrócę!” – przypomniał mu pośpiesznie szofer, zanim ostrożnie zamknął drzwi i pobiegł w stronę najbliższej restauracji.

Nie zdawał sobie sprawy, że chłopiec w pojeździe bez problemu otworzył drzwi po jego wyjściu i uważnie wpatrywał się w matkę z synem, którzy przechodzili obok.

Jego serce zabiło mocniej, jakby coś miało się wydarzyć.

Chłopiec cicho za nimi podążył i zachował odpowiednią odległość, aż zobaczył, jak wchodzą do miejsca zwanego Golden Sun Kindergarten. Rozpaczliwie chciał pójść za nimi do środka, ale zauważył strażników przy bramie, a jego oczy zwęziły się, a grzywka okryła brwi.

Rozejrzawszy się dookoła, szybko znalazł kąt, w którym mógł się ukryć.

Pięć minut później, na rogu ulicy oddalonej o dwie ulice od przedszkola Golden Sun, kierowca w końcu dostał skrzydełka z kurczaka, o których marzył jego młody pan.

"Młody panie, oto ty..."

Łup!

Zanim zdążył dokończyć zdanie, na twarzy szofera pojawiła się rysa, gdy wewnętrznie spanikował, bełkotał: Na co ja patrzę? Dlaczego w samochodzie nikogo nie ma, skoro młody pan powinien tu być? Och, nie... Gdzie jest młody pan?!'

Upuszczając skrzydełka z bawołu, kierowca gorączkowo szukał dookoła. Czas mijał, a mimo że szukał wszędzie na ulicy, nie mógł znaleźć chłopca.

Przypadkowo zadzwonił telefon w jego kieszeni. Rozpacz go ogarnęła, gdy zobaczył numer na ekranie i zadrżał, gdy wyjąkał: „Mistrzu... Mistrzu Connorze?”

Krzyk!

Czarny Porsche przyjechał na miejsce, gdzie zaginął Oscar. Silnik został wyłączony, a drzwi otwarte.

Para drogich skórzanych butów wylądowała na ziemi, zanim pojawiła się majestatyczna postać mężczyzny. Jego rysy były określone i imponujące, z niezaprzeczalnie ostrymi, ponurymi oczami. Miał na sobie dopasowany garnitur bez ani jednej zmarszczki na powierzchni, a po jego pojawieniu się nawet powietrze zdawało się rozrzedzać.

„Gdzie on jest?” zapytał Connor chłodno, jego głos był uwodzicielsko chrapliwy jak dźwięk wiolonczeli.

„P-wybacz mi, Mistrzu Connorze”. Mężczyzna uderzył się w głowę i wyjaśnił z bladą twarzą i drżącymi ramionami: „Młody Mistrz poprosił mnie o skrzydełka z bawołu, a kiedy wróciłem, już go nie było...

„Czy mógł zostać porwany?” zasugerował jeden z ochroniarzy.

„Ale miejsce pobytu młodego mistrza zawsze było tajemnicą!”

Zauważywszy, że jest podejrzany, kierowca gorączkowo pokręcił głową. „To nie ja! Naprawdę nic nie wiem...”

Connor spojrzał na samochód i zauważył, że drzwi samochodu były nieuszkodzone, bez śladów siłowego otwarcia. Wszystkie przedmioty i rzeczy osobiste Oscara na tylnym siedzeniu były na swoim miejscu, zgodnie z przyzwyczajeniem chłopca.

Bardzo prawdopodobne jest, że sam wydostał się z samochodu.

Obok Connora, jego prywatnego ochroniarza, Eason zaniepokojony napisał: „Mistrzu Connorze, przeprowadziłem inspekcję i to miejsce jest martwym punktem dla lokalnego nadzoru, więc Młody Mistrz mógł pójść w dowolnym kierunku...”

Orle oczy Connora rozglądały się dookoła, aż w końcu dostrzegł kawałek papieru po cukierku na drodze do przedszkola Golden Sun.

Należał do luksusowych słodyczy, którymi delektował się Oscar i rzadko można go było znaleźć w Sapphire City.

Connor zmrużył oczy.

تم النسخ بنجاح!