Rozdział 285 Córka synowska
Vivian była oszołomiona i trochę przestraszona!
Rzeczywiście, to był pierwszy raz, kiedy jej duma została tak dotkliwie naruszona. Czuła się głęboko zraniona.
Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że nic jej nie przysługuje od rodzin Smithów i Jenkinsów. Nie była bogatą dziedziczką. Zastanawiała się, czy jest żałosnym sierotą adoptowaną przez rodziców z sierocińca, czy porzuconym dzieckiem, które gdzieś przygarnęli.