Rozdział 827 Dostarczony przez Marię
Albert, zastępca przedstawiciela Stowarzyszenia Alchemików Pigułek, podejrzewał, że coś przesłyszał. „Czy ona naprawdę należała do rodziny Jenkinsów? Biorąc pod uwagę jej mowę, rodzina Jenkinsów miała dostać tylko jedną normę. Czy wiedziała, co robi? A może była po prostu zbyt niewinna i naiwna? Nie, to niemożliwe… Członek starożytnego klanu wojowników nigdy nie byłby tak dziecinny, prawda?”
Albert poczuł dreszcz na plecach. Sądząc po tym, co się działo, zdał sobie sprawę, że w rodzinie Jenkinsów musiał istnieć jakiś wewnętrzny konflikt. Barbara, młoda kobieta, która reprezentowała rodzinę Jenkinsów na scenie, musiała mieć z nimi szczególną więź.
Gdyby rodzinie Jenkinsów udało się zdobyć tylko jedną liczbę punktów na egzaminie, to przypadłaby ona jej. Innymi słowy, bezinteresowne przemówienie Barbary zasadniczo położyło kres przyszłości innych młodych alchemików pigułek w rodzinie Jenkinsów. Czy ich wewnętrzny konflikt był tak poważny, że Barbara byłaby tak zimnokrwista?