Rozdział 100 Stracić ją
Punkt widzenia Moore’a
Chodziłam tam i z powrotem ze skrzyżowanymi ramionami, czekając, aż Reynolds nas zawoła. Za mną Hart siedziała w milczeniu, wpatrując się w pusty korytarz, czekając, aż ktoś się pojawi i nas zawoła.
Minuty mijały, każda z nich wydawała się wiecznością. Moje brwi są zmarszczone zmartwieniem, a w mojej głowie krąży tysiąc możliwych scenariuszy, każdy bardziej ponury od poprzedniego. Nie mogłam odpocząć, dopóki nie wiedziałam, że Starr jest bezpieczna.