Rozdział 28 Złapani szpiedzy
Punkt widzenia Reynoldsa
Lochy są tak ciemne i wilgotne, że nawet samo miejsce może wywołać strach, który przetoczy się po kręgosłupie. W środku było niesamowicie cicho, przerywane moimi ciężkimi krokami, gdy wchodziłem z rękami za plecami.
Zatrzymałem się i rzuciłem badawcze spojrzenie na dwóch szpiegów, których moi ludzie właśnie złapali, gdy kręcili się po granicach naszej watahy. Patrzyli na mnie ze strachem w oczach, nie wiedząc, co ich czeka.