Rozdział 212 Podsłuchiwacz
Punkt widzenia Starra
Prawie się udusiłem ze zdziwienia, gdy usłyszałem słowa Vanessy. Właśnie miałem wziąć łyk wina, gdy Vanessa bez ogródek wypowiedziała te słowa, nie mając w sobie nawet odrobiny strachu.
Cicho się zaśmiałam, wzięłam serwetkę i delikatnie otarłam usta.