Rozdział 314 Krwiożercze stworzenie
Punkt widzenia Moore’a
Rzucam się na kolejnego napastnika, szczękam, gdy odrzucam go na bok. Ale oni wciąż nadchodzą, jeden po drugim, ich liczba jest przytłaczająca.
Jestem w mniejszości, a każdy ruch wydaje się cięższy, wolniejszy. Moje futro jest zlepione krwią – trochę moją, trochę ich – ale to nie wystarczy.