Rozdział 360 Odległe zagrożenie
Punkt widzenia Reynoldsa
Wisiorek spoczywał w mojej dłoni, jego ciężar był większy, niż pozwalał na to zmatowiały metal.
Odznaka spoglądała na mnie niczym nieproszony duch z przeszłości, o stępionych, lecz wciąż niemożliwych do pomylenia krawędziach.