Rozdział 57 Przeszłość
KILKA LAT TEMU.
Punkt widzenia Harta
Moje serce było puste, gdy bez celu brnąłem przez gęsty, nieznany las. Wyschnięte łzy spływały po mojej zaczerwienionej, opuchniętej twarzy, gdy moje łzy w końcu wyschły od mojego niekończącego się płaczu. Mimo to moje stopy niosły mnie naprzód, nie wiedząc, dokąd mnie zaprowadzą, gdy moje serce nadal bolało z rozpaczy.