Rozdział 397
„Ale...” Shelia nadal chciała zaprotestować.
Edgar przerwał jej, jego głos był stanowczy. „Miałem długi dzień. Idź spać.”
Shelia w końcu wróciła do swojego pokoju, z ramionami opuszczonymi w geście porażki.
„Ale...” Shelia nadal chciała zaprotestować.
Edgar przerwał jej, jego głos był stanowczy. „Miałem długi dzień. Idź spać.”
Shelia w końcu wróciła do swojego pokoju, z ramionami opuszczonymi w geście porażki.