Rozdział 265
Dayton był bardzo zszokowany nieustraszoną postawą Theo w obliczu niebezpieczeństwa. Pomyślał sobie, że ten młody człowiek ma dopiero dwadzieścia kilka lat, a mimo to jego styl mówienia i działania miał cechy wielkiego generała. To było coś, z czym słaby i niezdecydowany charakter Guillerma nigdy nie mógł się równać.
Był moment, kiedy Dayton poczuł niewytłumaczalne rozczarowanie. Dlaczego Guillermo, jego niezwykle inteligentny i niezwykle spokojny syn, nie urodził się jego ukochanej żonie, ale Theo, jego najmniej ulubiony syn.
Dayton zmarszczył brwi i ostrzegł Theo: „Theo, zostaw kontrakt. W przeciwnym razie nie obwiniaj mnie, jako twojego ojca, za to, że nie byłem dla ciebie uprzejmy”.