Rozdział 75 Odszedł (II)
Moje oczy otwierają się gwałtownie. Patrzymy na siebie. Czy to był jego plan? Ukraść mi pocałunki i odejść? Nie ma mowy, kurwa.
„Przepraszam za co?” Liam zwilża usta i czuję jego żal. Przeprasza za to, że mnie pocałował. Za to, że mnie dotknął. Czy tak będzie zawsze z nami? Rzucam się na niego, zadając ciosy w klatkę piersiową, ramiona. „Mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś w swoim głupim klubie”.
„Emily”. Rzuca ostrzegawcze spojrzenie w stronę drzwi, ale mnie to nie obchodzi. Mam go już dość. „Emily, przestań”.