Rozdział 82 Część II5 Nie izolujcie nas
Nienawidzę poranków. Bo za każdym razem, gdy się budzę, przypominam sobie, że Liama nie będzie ze mną w łóżku. Wszystko, co muszę pamiętać o naszych niesamowitych nocach, to jego zapach i ciepłe łóżko. Zawsze wymyka się do swojego pokoju, zanim ktokolwiek się obudzi.
Dzisiaj jestem szczególnie rozdrażniona, bo tracę sen. To dla mnie złe, ale północ to nasz najlepszy czas razem. W szkole nie możemy się za bardzo zbliżyć i jest tak mało czasu między dojazdami do szkoły.
Po ubraniu się wychodzę z pokoju. Tata przestał pytać, czy potrzebuję podwózki, odkąd zaczął się nowy semestr, wie, że Liam się tym zajmie. Drzwi Liama się otwierają. Patrzymy na siebie, a potem wciąga mnie do swojego pokoju. Jego usta są na moich, zanim drzwi się całkowicie zamkną. Mój mózg zasypia, a moje ręce wślizgują się w jego koszulę. Jęczy mi w usta, ale ja tylko go mocniej całuję. Wiem, jak bardzo to kocha.