Rozdział 84 Część II7 Dumni z Ciebie
Budzę się rano, czując się mniej śmiała niż wtedy, gdy wczoraj wysyłałam te filmiki. Kolacja przebiegła bez żadnych wydarzeń. Liam zachowywał się dobrze. Nie wysłał mi kolejnego SMS-a, poza życzeniami dobrej nocy.
Po ostatnich poprawkach na twarzy, chwytam plecak i idę do pokoju Liama. Pukam raz. Otwiera z uśmiechem, kudłate włosy opadają mu na oczy. Najpierw zerkam na schody, a potem odgarniam mu włosy z czoła. Bez ostrzeżenia wciąga mnie do swojego pokoju i zamyka drzwi. Podchodzi do biurka z laptopem, pochyla się i zaczyna pisać. Robię focha na widok jego zgarbionej sylwetki. Żadnego porannego pocałunku?
„Czujesz się lepiej?” – rzuca przez ramię.