Rozdział 438 Trauma
Madeline odwróciła się, by spojrzeć, i kiedy spojrzała w kierunku wskazanym przez Bensona, zobaczyła małe dziecko stojące samotnie w kącie. Chłopiec miał wycofaną osobowość i wydawał się nieśmiały.
Benson spojrzał na Madeline i ruszył w stronę chłopca.
„Cześć. Jak masz na imię? Dlaczego nie przyjdziesz się z nami pobawić?” Głos Bensona był kiedyś dość zimny, ale jego ton złagodniał, gdy zobaczył żałosną sytuację chłopca.