Rozdział 325 Rywalizacja o Juliannę
Carlos uśmiechnął się szyderczo, podchodząc do Maxwella, a jego spojrzenie stawało się coraz intensywniejsze z każdym krokiem.
Mocno położył dłonie na ramionach Maxwella, zmuszając go do powrotu na krzesło. Przenikliwe spojrzenie w jego oczach sprawiło, że Maxwell przeszedł dreszcz.
„Dlaczego? Po prostu za nieposłuszeństwo. Czy uważasz, że bycie udziałowcem daje ci prawo do kwestionowania decyzji pana Greena? Niestety, mylisz się”.