Rozdział 129
O dziesiątej wieczorem śnieg zaczął cicho padać ponownie. Owen zamknął parasol, strząsając gromadzące się płatki śniegu, które wkrótce rozpuściły się i zamieniły w kropelki wody.
Laboratorium zmagało się z wieloma problemami, jeden po drugim. Nawet dla kogoś tak doświadczonego jak Owen, zaczynało to odbijać się na jego zdrowiu.
W miarę jak zbliżał się koniec roku, duch świąt stawał się coraz silniejszy. Od kilku dni nie przespał dobrze nocy. Kiedy jednak dane laboratoryjne zostały w końcu skorygowane do bezpiecznych poziomów, a zbliżał się okres świąteczny, postanowił dać wszystkim kilka dni wolnego.