Rozdział 5 Dlaczego mnie zablokowałeś?
W poczekalni lotniska Leo spojrzał na swój telefon, od czasu do czasu stukając w ekran opuszkami palców. Nie był w dobrym nastroju.
Dylan podszedł i zapytał ostrożnie: „Bracie, wygląda na to, że jesteś w złym humorze, gdy tylko opuszczasz willę. Co się stało? Miałeś kiepski czas przez te dwa dni?”
"bez."
„Nie bawiłeś się wystarczająco dobrze, więc nie chcesz wracać?”– zgadywał Dylan. „Ale Lucas tym razem naprawdę się postarał. Zorganizował jedzenie, napoje i rozrywkę w najdrobniejszych szczegółach. Jestem tak szczęśliwy, że nie chcę wyjeżdżać. Z tego powodu, jeśli wróci do Pekinu, na pewno go przywitam”.
Leo był zbyt leniwy, żeby mu odpowiedzieć i nadal nie wydawał się zainteresowany.
Dotknął brody i powiedział do siebie: „Lucas jest naprawdę niesamowity. Jego macocha przekonała jego biologicznego ojca, aby przyjechał do Yuncheng, i w ciągu zaledwie sześciu lat został liderem przemysłu farmaceutycznego Yuncheng. W tym czasie nie tylko nie otrzymałżadnej pomocy od rodziny Lame, ale także napotkał niezliczone przeszkody. Dzięki swoim zdolnościom będzie zabijał ludzi bez rozróżnienia, gdy wróci do Pekinu”.
„Naprawdę poświęciłeś wiele uwagi zaproszeniu nas tym razem i bardzo dobrze radzisz sobie z etykietą społeczną”.
„Hej, Leo, co myślisz o jego powrocie do Pekinu? Nie chcesz skupić się na urządzeniach medycznych w przyszłym roku? Tort w tej branży jest tak mały, a Lucas na pewno dostanie kawałek, kiedy wróci”.
Leo stuknął kilka razy w ekran, odłożył telefon i powiedział obojętnie: „Jeśli chcesz to podzielić, podziel. Dopóki będziesz w stanie to zjeść”.
Dylan uśmiechnął się szeroko: „Popatrz, o co proszę. Leo , po prostu działasz pod wpływem kaprysu. To cię w ogóle nie dotknie. Jego macocha wpadnie w panikę. Rodzina Lame zrobiła majątek w przemyśle farmaceutycznym. Najstarszy syn z pełnymi skrzydłami powrócił w silny sposób. Wow, będzie coś ciekawego do obejrzenia”.
Leo nie był tym zainteresowany. Kiedy ogłoszenie się zaczęło, wstał i przygotował się do wejścia na pokład samolotu.
Dylan poszedł za nim i kontynuował paplanie: „Ale brat Lucasa jest taki przystojny, z czerwonymi ustami i białymi zębami. Jego piękne oczy patrzą mi w serce od pierwszego wejrzenia, zwłaszcza gdy wyraźnie nazywa mnie bratem...”
Leo nagle się zatrzymał i zmrużył oczy, patrząc na niego. „On nazwał cię bratem? Kiedy go poznałeś?”Odpowiedział beznamiętnie: „Widziałem go, gdy byłem dzieckiem, ale moim zdaniem młodszy brat Rany'ego był szczupły i cichy. Wczoraj po południu wróciłem do pokoju, żeby naładować telefon, i spotkałem go w windzie, gdy zjechałem na dół. Nie rozpoznałem go, dopóki mnie nie przywitał i nie wiedziałem, że to on”.
Oczy Leo lekko pociemniały. „On nazwał cię bratem?”
„Tak, jestem od niego o trzy lata starszy, więc powinienem nazywać go bratem. Czy jest jakiś problem?”
"Oh……"
Prychnął chłodno i ruszył w stronę bramki wejściowej.
Dylan nie rozumiał, co się dzieje i pobiegł za nim. „Bracie, żartujesz sobie ze mnie?”
"Odejdź ode mnie."
"Jak znowu cię obraziłem..."
*
Pewnej nocy, w luksusowej willi w Pekinie, mężczyźni i kobiety pili i wesoło rozmawiali.
Bohaterka przyjęcia urodzinowego stała na tarasie na drugim piętrze, ubrana jedynie w białą koszulę, by osłonić się przed zimnym wiatrem, z niedopalonym papierosem między palcami, z połową twarzy ukrytą w nocy i dymie, seksowna i czarująca.
„Leo, jesteś tutaj.”
Przystojny chłopak w białym garniturze podszedł do Leo i wręczył mu małe pudełko z prezentem, uśmiechając się i mówiąc: „Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin”.
Patrząc na osobę przed sobą przez gęsty dym, Leo na moment zapadł w trans, ale szybko zebrał myśli i wziął pudełko z prezentem. „Dziękuję”.
Jingle zaśmiał się serdecznie: „Dlaczego nie założysz płaszcza? Uważaj, żeby się nie przeziębić”.
„Nie jest zimno”.
„ Hahaha, od dwóch dni moczysz się w gorących źródłach. Czy twoje kości są mocne jak stal?” Zażartował, a potem zapytał: „Jak się czuje willa mojego brata? Niestety, szkoda, że kilka dni temu miałem coś do zrobienia i nie mogłem wyjechać, w przeciwnym razie mógłbym pójść z wami. Musi być bardzo wygodnie moczyć się w gorących źródłach zimą”.
"Dobry."
„Zdecydowanie spróbuję, jeśli będę miał okazję”.
„Tak.” Leo zgasił papierosa, „Chodźmy.”
„Co?” Jingle podążyła za nim, „Wychodzisz? Jeszcze nie zjedliśmy ciasta”.
Potarł zimne koniuszki palców i powiedział: „Już jadłem”.
"ach…..."
Jingle obserwował, jak schodzi na dół, wziął płaszcz i wyszedł, spuszczając głowę z frustracji.
Jednak szybko się rozweselił i powrócił do towarzyskiego spotkania na przyjęciu urodzinowym, już bez głównego bohatera.
*
Leo wrócił do domu, wziął gorącą kąpiel, usiadł na wezgłowiu łóżka i sięgnął po telefon, aby wysłać wiadomość.
Po raz pierwszy w życiu Leo otrzymał czerwony wykrzyknik.
Zmarszczył brwi i pochylił się, by przyjrzeć się wykrzyknikowi i zdaniu „Wiadomość została wysłana, ale odrzucona przez drugą stronę”, które pojawiły się w polu czatu.
Roześmiał się ze złością i zadzwonił do swojego asystenta.
"Hej szefie, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin."
„Byłem bardzo szczęśliwy.”
„Eee...” Więc teraz jesteś niezadowolony?
„Pomóż mi znaleźć dane kontaktowe Raniego, brata Lucasa, właściciela Yunshen Hot Spring Villa”.
"Oh okej."
„Sprawdź szybko, premia na koniec roku zostanie podwojona”.
Reakcja asystenta była ogłuszająca: „Okej!”
Mniej niż dziesięć minut po odłożeniu słuchawki Leo otrzymał wiadomość od swojego asystenta. Zacisnął zęby, wpisał numer i wybrał go.
"Cześć?"
Z ust Rany'ego dobył się stłumiony głos, jakby się obudził.
Leo zacisnął zęby i wydusił z siebie dwa słowa: „To ja”.
„…”
Druga strona milczała, a następnie się rozłączyła.
Usłyszawszy sygnał dźwiękowy, nie mógł już usiedzieć spokojnie, więc wstał, zaczął chodzić tam i z powrotem i kontynuował wykonywanie połączenia.
Telefon dzwonił przez długi czas zanim udało się nawiązać połączenie.
Wykrztusił: „Rany!”
W ciemnym pokoju Rany siedział ze skrzyżowanymi nogami na łóżku i nie mówił ani słowa.
„Dlaczego mnie zablokowałeś?”
„…”
"mowić."
R. złapał kołdrę i zapytał stłumionym głosem: „Czego ode mnie chcesz?”
„Dlaczego mnie zablokowałeś?”
Powtórzył: „Czego ode mnie chcesz?”
Potem dodał: „Nie wiesz? Nie odmawiasz?”
Tym razem nadeszła kolej Leo, aby milczeć.
Rany czekał długo, a jego serce zdawało się spadać z wysoka, rozpryskując się do wody, sprawiając, że czuł się odrętwiały i obolały.
Na koniec opuścił ramiona, odłożył słuchawkę, położył się, nakrył się kołdrą i zakopał.
Leo zacisnął dłoń na telefonie, usiadł na skraju łóżka, podniósł paczkę papierosów i zapalniczkę ze stolika nocnego, wypalił dwa papierosy i zadzwonił ponownie.
Połączenie zostało zrealizowane, ale znów zapadła cisza.
„Rany”– powiedział–„Wracaj do Jing City”.
Rany poczuł, jakby jego serce, które zatonęło na dnie jeziora, zostało wyłowione. Kąciki jego ust lekko się uniosły, a on odpowiedział cicho: „Tak”.
Dodał: „Usuńcie mnie z czarnej listy”.
"Eee."
Leo rozłączył się i otworzył WeChat.
[Lew:. ]
[Rany:. . ]
W końcu nie był to już czerwony wykrzyknik. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, pochylił się nad wezgłowiem łóżka i zaczął pisać.
[Leo: Skąd wziął się u ciebie ten nawyk czepiania się innych, gdy sprawy nie idą po twojej myśli? ]
[Rany: Twój awatar...]
Jego zdjęcie profilowe zostało zmienione na wersjęQ , co zupełnie nie pasuje do jego temperamentu.
[Leo : Zmieniłem to dziś rano na lotnisku, nie widziałeś? ]
[Leo: Właśnie wyszedłem, a ty mnie zablokowałeś? ]
Skulona w kołdrze, Rany czuła się trochę winna, ale też trochę szczęśliwa. Czy Leo też coś do niego czuł?
[Leo: Tylko dlatego, że wyszedłem, nic ci nie mówiąc? Rany, masz okropny charakter. ]
[Rany: [Kot kurczy głowę.jpg]]
Leo wyobraża sobie go zwiniętego w kołdrę, patrząc na pakiet emoji. To takie słodkie...
Rany spojrzał na zegarek i zobaczył, że była za dwie minuty dwunasta.
[Rany: Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. ]
[Leo: Byłem całkiem szczęśliwy, ale potem poczułem się zablokowany bez żadnego wyraźnego powodu...]
Nie wiedział, co odpowiedzieć.
Leo wysłał kolejną wiadomość, tym razem była to wiadomość głosowa: „Powiedz to jeszcze raz”.
Rany nacisnął okienko czatu i wyszeptał: „Wszystkiego najlepszego, Leo”.
Leo wysłuchał jej dwa razy i odpowiedział z uśmiechem: „Dziękuję, jest zimno, idź wcześniej spać, ubierz się cieplej, kiedy wstaniesz, będę czekał, aż przyjdziesz, dobranoc”.
"Dobranoc……"
Po zakończeniu rozmowy Rany kilkakrotnie odtworzył wiadomość głosową, zasłonił szybko bijące serce, zamknął oczy i dobrze się wyspał.