Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Czy jesteś przystojny?
  2. Rozdział 2 Znajdź tę kobietę!
  3. Rozdział 3 Zaangażowanie znienacka
  4. Rozdział 4 Chłopak do wynajęcia
  5. Rozdział 5 Zniszcz przyjęcie zaręczynowe
  6. Rozdział 6 To jest ten jedyny
  7. Rozdział 7 On jest moim chłopakiem
  8. Rozdział 8 Sukienka warta 560 000 dolarów
  9. Rozdział 9 Dar w zamian
  10. Rozdział 10 Idealny moment
  11. Rozdział 11 Mały sekret Niny
  12. Rozdział 12. Ładne na zewnątrz, brzydkie w środku
  13. Rozdział 13 Jak zamierzasz mi się odwdzięczyć?
  14. Rozdział 14 Wydalony
  15. Rozdział 15 Nie pozwolimy temu umknąć
  16. Rozdział 16 Nieprawdopodobny zespół
  17. Rozdział 17 Kim jest mężczyzna, z którym jest?
  18. Rozdział 18 Stwórz im szansę
  19. Rozdział 19 Przyjęcie zaręczynowe
  20. Rozdział 20 Czy on się nie pojawi?
  21. Rozdział 21 Przepraszam, ale ona jest zajęta
  22. Rozdział 22 Zrzucenie bomby
  23. Rozdział 23 To jest człowiek, którego dla mnie wybrałeś
  24. Rozdział 24 Znamię
  25. Rozdział 25 Koniec farsy
  26. Rozdział 26 To już koniec
  27. Rozdział 27 Jestem jej narzeczonym
  28. Rozdział 28 Co wydarzyło się między nami wczoraj wieczorem?
  29. Rozdział 29 Być może to był tylko sen
  30. Rozdział 30 Zrywanie więzi
  31. Rozdział 31 Wywiad
  32. Rozdział 32 Bez szczęścia
  33. Rozdział 33 Mój poczęstunek
  34. Rozdział 34 Food Truck
  35. Rozdział 35 Luksusowy supersamochód
  36. Rozdział 36 Wspólne zamieszkanie
  37. Rozdział 37 Moja narzeczona wprowadza się do mnie
  38. Rozdział 38 Niegrzeczne myśli
  39. Rozdział 39 Uczynienie domu domem
  40. Rozdział 40 Kim był ten człowiek?
  41. Rozdział 41 Nie obchodzi mnie, kim jesteś
  42. Rozdział 42 Nie zadzieraj z nim, bo inaczej
  43. Rozdział 43 Tylko przyjaciele
  44. Rozdział 44 Skromny, ale ładny
  45. Rozdział 45 Pani Lopez
  46. Rozdział 46 Pierścień
  47. Rozdział 47 Złodziej
  48. Rozdział 48 Rozwiązanie umowy
  49. Rozdział 49 Niespełnione marzenie
  50. Rozdział 50 Rozczarowanie

Rozdział 7 On jest moim chłopakiem

Po zakupieniu garnituru Lindsey i Domenic bez celu poszli korytarzem galerii handlowej i trafili do działu z odzieżą damską.

„Muszę iść do toalety. Najpierw możesz się tu rozejrzeć” – powiedział Domenic, zatrzymując się przy drzwiach jednego ze sklepów.

Lindsey skinęła głową.

Gdy weszła do sklepu, jej uwagę od razu przykuła sukienka wystawiona przy oknie.

Była to czysta, biała suknia wieczorowa ozdobiona licznymi srebrnymi diamentami na talii i dole. W ciepłym oświetleniu sklepu lśniła tak jasno jak rozgwieżdżona galaktyka. Chociaż Lindsey pokochała ją od pierwszego wejrzenia, uznała, że będzie ją to kosztować fortunę, więc postanowiła zrezygnować z zakupu dla dobra swojego portfela.

Gdy już miała odejść, za nią rozległ się ostry głos.

"Hej, Lindsey!"

Lindsey odwróciła się tylko po to, by zobaczyć kobietę w seksownej, dopasowanej sukience bez ramiączek, kroczącą w jej kierunku, a jej biodra kołysały się z boku na bok.

Wiesz, co mówią — wrogowie są sobie przeznaczeni. Oczywiście, tą kobietą nie była żadna inna, jak rywalka Lindsey ze szkoły średniej, Mary Bentley!

W szkole średniej Lindsey była uważana za najpiękniejszą dziewczynę w klasie, co sprawiło, że Mary była bardzo zazdrosna. W tamtym czasie Mary była zauroczona szkolnym przystojniakiem, który następnie zakochał się w Lindsey. Mary nienawidziła Lindsey jeszcze bardziej i od tamtej pory była zdecydowana utrudniać jej życie. Później Lindsey dostała się na uniwersytet, którego Mary nie zdała, więc nie skrzyżowały się od ukończenia szkoły średniej.

„Dawno się nie widzieliśmy, Lindsey”. Mary, ubrana w mocny makijaż i jaskrawoczerwoną szminkę, podeszła i zatrzymała się tuż przed Lindsey. Rzuciwszy okiem na sukienkę, na którą Lindsey właśnie patrzyła, prychnęła: „Podoba ci się ta sukienka, co? Czemu jej nie kupisz?”

Po tych słowach zasłoniła usta, jakby właśnie coś sobie uświadomiła. Następnie powiedziała w fałszywym tonie przepraszającym: „Och, przepraszam. Zapomniałam, że ubrania w tym sklepie są dość drogie. Prawdopodobnie nie stać cię na żadne z nich”.

Słysząc to, Lindsey po prostu się uśmiechnęła. „Minęły lata, odkąd widzieliśmy się ostatni raz, Mary, a ty wciąż jesteś tak samo podła jak wcześniej”.

„Jesteś…” Mary poczuła się urażona i natychmiast wpadła we wściekłość, ale gdy już miała stracić panowanie nad sobą, zobaczyła wysokiego i przystojnego mężczyznę zbliżającego się do niej.

Mary natychmiast została oczarowana jego przystojną twarzą i powściągliwą aurą. Natychmiast przełknęła gniew i wygładziła włosy, mając nadzieję, że ją zauważy.

Ale ku jej zaskoczeniu, ten boski mężczyzna nawet na nią nie spojrzał. Mogła tylko patrzeć, jak szedł prosto do Lindsey.

„Kim jest ta Lindsey?”

zapytała uprzejmie, udając potulną, łagodną dziewczynę.

Lindsey oparła się o Domenica i objęła go ramionami, mówiąc czule: „To mój chłopak. Co o tym myślisz? Jest całkiem czarujący, prawda?”

Domenic rzucił jej spojrzenie i nie powiedział nic.

Mary była w szoku. Nie spodziewała się, że Lindsey znajdzie tak przystojnego chłopaka. Sama myśl o jej własnym grubym i łysiejącym chłopaku sprawiła, że Mary była zazdrosna na śmierć.

Spojrzała na Domenica od stóp do głów. Dopiero wtedy zauważyła starą skórzaną kurtkę, którą miał na sobie i nagle przyszła jej do głowy pewna myśl.

„Co z tego, że ma przystojną twarz, skoro nie stać go nawet na ładne rzeczy? Mężczyźni są tak dobrzy, jak pieniądze, które zarabiają. W przeciwnym razie jego kobieta będzie tylko cierpieć. Widzisz? Nie stać cię nawet na ubrania, które ci się podobają. Jak to jest żałosne?” Mary prychnęła, a na jej twarzy pojawił się drwiący uśmiech.

Następnie wyjęła z torby kartę bankową i pomachała nią przed twarzą Lindsey.

„Mój chłopak jest inny. Powiedziałam mu, że mam więcej niż wystarczająco dużo ubrań, ale on nalegał, żebym poszła na zakupy po więcej. Patrz! Dał mi kartę kredytową i powiedział, żebym kupiła, co mi się podoba. Nawet nie wiem, jak wydam te wszystkie pieniądze!”

Gdy ekspedientka to usłyszała, natychmiast podbiegła do Mary z szerokim uśmiechem i zaczęła opowiadać jej o najnowszej kolekcji ich sklepu.

Próżność Mary została zaspokojona, ale nadal spoglądała na Domenica kątem oka. Irytowało ją to, że ten mężczyzna nawet na nią nie spojrzał, nawet kiedy teraz mówiła dużo. Wręcz przeciwnie, jego oczy nie spuszczały wzroku z Lindsey. Co do cholery było takiego dobrego w tej suce?

„Mogę się utrzymać sama. Po co miałabym polegać na mężczyźnie?” Lindsey odgryzła się, choć jej głos był spokojny i pewny. Następnie, trzymając ramię Domenica, powiedziała: „Wynośmy się stąd”.

„Już wychodzisz? Po co w ogóle wchodzisz do sklepu, skoro nie masz pieniędzy?” Piskliwy śmiech Mary wypełnił cały sklep, a nawet ekspedientka nie mogła powstrzymać się od pogardliwego spojrzenia na Lindsey w tajemnicy.

Lindsey zacisnęła zęby, ale nie chciała kłócić się z kimś tak nierozsądnym jak Mary. Odwróciła się, by wyjść, jednak Domenic niespodziewanie wciągnął ją z powrotem do sklepu.

„Pan Walsh?” Lindsey spojrzała na niego zdezorientowana swoimi dużymi, sarnimi oczami.

„To prawda, że nie mam przy sobie aż tyle pieniędzy, ale ktoś podarował mi kartę ekskluzywną dla tego centrum handlowego. Może można jej tutaj użyć”.

Mówiąc to, wyjął z kieszeni błyszczącą, złotą kartę.

Co do cholery?! Jak to było możliwe?!

Oczy Mary zrobiły się wielkie jak spodki. Ta karta była Supreme VIP Card do centrum handlowego. Krążyły pogłoski, że posiadacz tej karty musiał wydawać tu co najmniej pięć milionów dolarów rocznie. Ten człowiek, ubrany w tak obskurne ubrania, nie wydawał się bogaty. Jak mógł posiadać taką kartę?!

تم النسخ بنجاح!