Rozdział 36 Buntowniczy
„Co mam zrobić, żeby go udobruchać? Nigdy nie schlebiałem nikomu na uniwersytecie.
Jednak wydałam 188 tysięcy na prezent dla niego, żeby tylko sprawić mu radość. Dlaczego on wciąż jest na mnie taki zły? Czy wydałam tyle pieniędzy na nic? Wydaje mi się, że jego stosunek do mnie nie zmienił się ani trochę. Nie mogę ciągle kupować mu prezentów, żeby go uszczęśliwić. To niewykonalne, pomyślała Debbie.
Carlos uniósł brwi i spojrzał na widelec, który Debbie rzuciła na tacę z owocami, z beznamiętną miną. „W końcu nie może już tego znieść. Chcę tylko, żeby zachowywała się jak porządny obywatel społeczeństwa. Czy to za dużo?”