Rozdział 275: Czyż dwaj przodkowie, którzy nie dogadywali się ze sobą, nie pokłócili się na drodze?
„…”
Sophia zmrużyła oczy, a gdy spojrzała na mężczyznę, jej wyraz twarzy stał się delikatny.
Mężczyzna miał na sobie idealnie skrojony czarny garnitur, który podkreślał jego wykwintną i stylową sylwetkę. Jego brwi były dostojne i łagodne, a kąciki jego cienkich ust lekko uniesione. Jego półuśmiech ujawniał poczucie abstynencji i lekkomyślności.