Rozdział 128 Na ratunek
Phillip Parker, kierownik oddziału banku, rzucił Jennifer pogardliwe spojrzenie, ponieważ wiedział, że to on decyduje o jej losie.
Mógł powiedzieć innym, że Jennifer była uczciwą kobietą, która nie schowała znalezionej karty, albo mógł powiedzieć właścicielce karty, że Jennifer w rzeczywistości ją ukradła. Widząc, że los kobiety zależał wyłącznie od jego słów, Phillip nabrał śmiałości.
Jednak w tym momencie drzwi zostały wyważone.