Rozdział 60 Odrzucenie
Yvette była chwilowo oszołomiona. Wskazała na Donalda i zaklęła ze złością: „Jaki bezczelny! Nie wiesz, gdzie jesteś?”
„ Jesteś tylko ochroniarzem! Jakie masz prawo wchodzić do tego miejsca?” Irene również zbeształa: „Jesteś tylko pieskiem kanapowym! Spadaj!”
„ To prawda. Kto ci dał prawo?”