Rozdział 48 Do czego zdolny jest Donald
„ Musiałeś po prostu ze mną zadzierać, prawda Oliver?” – powiedział chłodno Donald. Nie był mięczakiem. Kiedy się wściekał, robił wszystko, żeby się zemścić.
„ Czemu jeszcze nie klękasz?” Johnny kopnął Olivera w kolana, posyłając go w dół, na podłogę, na kolana.
Oliver w końcu oprzytomniał. „Donald-nie, mam na myśli pana Campbella! Proszę wybaczyć moją ignorancję. Bardzo mi przykro, że pana uraziłem! Proszę dać mi jeszcze jedną szansę dla dobra tego, że kiedyś byliśmy kolegami z liceum!”