Rozdział 134
Filomena poprowadziła mnie kamiennym korytarzem na gigantyczny taras.
W świetle dziennym posiadłość Rosoliniego była zdumiewająco piękna. Tuż za patio znajdował się gigantyczny trawnik prowadzący do basenu
otoczony drzewami cytrynowymi. Dalej znajdował się ogród topiary, który stopniowo przekształcił się w winnice.