Rozdział 150
„Trafiłeś” – powiedział mężczyzna.
Nie miałem zamiaru słuchać, ale facet za mną zmusił mnie, żebym podszedł do stolika taty i usiadł na krześle.
Zaczynałem myśleć, że jestem największym głupcem, jaki kiedykolwiek się urodził, opuszczając rezydencję i porzucając ochronę Daria.