„Gratulacje, jesteś w ciąży” – powiedział lekarz.
Emily Winnington podniosła głowę ze zdziwienia. Jej twarz w mgnieniu oka pokryła się rumieńcem.
Ona naprawdę była w ciąży?!
Po trzech latach małżeństwa w końcu spodziewała się dziecka, które urodziła z Alexandrem Fulcherem.
Emily była uradowana i nie mogła się doczekać, żeby podzielić się z nim dobrą nowiną.
Jednak nikt nie odebrał, gdy zadzwoniła. Po tym, jak zapytała kierowcę, dowiedziała się, że Alexander wrócił do Fulcher Manor na obrzeżach miasta, aby dziś zorganizować bankiet.
Bankiety organizowane w Fulcher Manor były zazwyczaj prywatne, więc Emily zakładała, że zaproszeni goście to ich wspólni znajomi. Alexander zwykle ją rozpieszczał, więc Emily nie przywiązywała do tego wagi i bez wahania chwyciła płaszcz, zanim udała się do Fulcher Manor.
Emily pogłaskała się po dolnej części brzucha i nie potrafiła powstrzymać uśmiechu.
Wysiadła z samochodu natychmiast po przybyciu do Fulcher Manor, ale zatrzymał ją Benjamin przed drzwiami.
Benjamin był starym kamerdynerem, który pracował dla A lexandera przez wiele lat. Jego stosunek do Emily był w tym momencie nieco pogardliwy i nie wydawał się już mieć dla niej żadnego szacunku. Jego ton był zimny, gdy powiedział: „Pani, nie może pani wejść”.
Emily patrzyła na niego bez wyrazu, nagle czując niepokój.
Gdy po raz pierwszy poślubiła Aleksandra, często spotykała się z pogardą i drwinami.
Wszyscy myśleli, że jest biedną dziewczyną, której udało się wspiąć po szczeblach kariery społecznej, ale nikt nie spodziewał się, że zostanie szanowaną córką wpływowej rodziny Winnington z Richburgh.
Stała się dla swojej rodziny zupełnie obca, odkąd zgubiła się w wieku trzech lat.
Nikt nie zwracał na nią uwagi, nawet gdy pokonała wszystkie trudy podróży z małego miasteczka na wsi do dużego miasta, takiego jak Richburgh, aby odnaleźć swoją rodzinę!
Wręcz przeciwnie, wszyscy oskarżyli Emily, biologiczną córkę rodziny Winnington, o intrygi, kiedy w końcu zjednoczyła się z rodzicami. Nazwali ją winowajczynią, odpowiedzialną za zniszczenie szczęśliwego życia rodziny Winnington!
Ale czy to było aż tak złe, że po prostu chciała zobaczyć swoich rodziców?
Otrzymała odpowiedź, gdy jej matka uderzyła ją w twarz. Wzięła sobie również do serca pogardliwe i drwiące spojrzenia rodziny Winningtonów. Spojrzenie w ich oczach było dokładnie takie samo, jak obecne spojrzenie w oczach Benjamina...
Nie chciała już interesować się rodziną Winningtonów, ale Benjamin...
Nie mogła pojąć, dlaczego patrzył na nią w ten sposób, skoro był kimś, kto blisko współpracował z Alexandrem.
Emily zamknęła oczy i w jej umyśle pojawiła się przystojna, wyrazista twarz Alexandra.
Wyprowadzono ją z zimnego i obojętnego domu po tym, jak Aleksander pojawił się w Winnington
Mansion, aby się jej oświadczyć trzy lata temu, gdy była w najgorszym i najbardziej bezradnym momencie swojego życia. Od tamtej pory stał się jej zbawieniem.
Za każdym razem, gdy czuła się lekko nieswojo, potrafiła zyskać wielką siłę na myśl o nim. Był jej srebrną podszewką.
Emily wzięła głęboki oddech i zebrała się w sobie, gdy ponownie otworzyła oczy.
Nie była już córką rodziny Winnington, którą każdy mógł dręczyć, ale żoną Alexandra. Była jego najbardziej ukochaną kobietą. Miała wystarczająco dużo pewności siebie, by stawić czoła całej pogardzie.
Wyprostowała się i powiedziała w sposób ani skromny, ani apodyktyczny. „Benjamin, jestem tu dla Alexandra”.
Miała zamiar pójść i dać Aleksandrowi znać, że chce się z nim zobaczyć.
Jednak Benjamin prychnął szyderczo, mówiąc: Dzisiejszy gość jest bardzo ważny i nie mogę z nim teraz rozmawiać.
Stanowcza postawa Benjamina sprawiła, że serce Emily zapadło się. Nie mogła powstrzymać się od ugryzienia dolnej wargi; była boleśnie świadoma, że ten bankiet nie był taki prosty.
Stanowcza odmowa Beniamina mogła być spowodowana jedynie wolą Aleksandra.
Emily spojrzała na Fulcher Manor przed sobą, do którego wchodziła niezliczoną ilość razy w przeszłości. Teraz była całkowicie zablokowana, a panika znów pojawiła się w jej oczach. Nagle nie odważyła się już wejść.
Małżeństwo Emily z Alexandrem rozpoczęło się w pośpiechu, a spotkali się po raz pierwszy dopiero w dniu, w którym udał się do Winnington Mansion, aby się jej oświadczyć. Niemniej jednak Alexander nigdy nie powiedział jej niczego przykrego przez te trzy lata. Nie było przesady w stwierdzeniu, że jeśli Emily powiedziała, że pragnie gwiazd na niebie, Alexander znalazłby sposób, aby je dla niej wybrać.
Dlatego Emily nie mogła zrozumieć, dlaczego nie pozwolono jej uczestniczyć w stosunkowo prywatnym bankiecie.
Spojrzała na Benjamina niepewnie, ale on nadal ją stanowczo odrzucił.
Nie wahała się dłużej, stłumiła niepokój w sercu, odwróciła się i poprosiła kierowcę, aby zawiózł ją z powrotem do Collina Villa, gdzie mieszkała sama z Alexandrem.
Tak samo było, gdy czekała w domu, aż wróci...
Na szczęście Aleksander wkrótce powrócił.
Emily była trochę zaskoczona, że bankiet zakończył się tak wcześnie, ale mimo to pospieszyła i wzięła od niego płaszcz.
Potem zapytała jakby nieumyślnie: „Kogo zaprosiłeś dziś na bankiet? Dlaczego Benjamin musiał zabawiać gościa?” Oczy Alexandra natychmiast stały się lodowate. To było spojrzenie, którego Emily nigdy wcześniej nie widziała. ich, przez co zamarła w miejscu.
Jakby lodowiec nagle rozdzielił ich od siebie: „Aleksandrze, co się stało?”
Emily była trochę przestraszona, ale nie wycofała się ani trochę.
Nadal nie wiedziała, kim jest zaproszony gość na dziś.
Nawet Benjamin poszedł. Emily nie wiedziała nic o bankiecie i nie miała nawet kwalifikacji, żeby wejść do rezydencji. Poza tym czuła, że Benjamin był tam specjalnie, żeby jej przeszkodzić.
Było tak, jakby każdy mógł wejść, oprócz niej. Alexander spojrzał w jej uparte oczy i westchnął cicho.
Zawsze wiedział, że Emily jest bardzo twardą osobą, nawet jeśli sprawia wrażenie niezwykle łagodnej.
Nagle uśmiechnął się z nutką łagodności w oczach i odpowiedział: „To nic, po prostu stary przyjaciel”.
Stary przyjaciel? To wszystko?
Emily zacisnęła pięści tak mocno, że jej dłonie zrobiły się niebieskie.
Być może dlatego, że Aleksander nigdy wcześniej jej tak nie okłamał, Emily czuła się coraz bardziej nieswojo.
Ostatecznie radość z ciąży przemogła wszelkie wątpliwości.
Spodziewali się dziecka, więc czy było coś, czego nie dało się powoli rozwiązać?
Teraz najważniejsze było przekazanie mu dobrej nowiny: zostanie ojcem Emily zebrała się w sobie, wyjęła wynik testu ciążowego, schowała go za sobą i nerwowo spojrzała na Alexandra, mówiąc: „Alexandrze, chcę ci coś powiedzieć!”
Zatoczyła się i prawie się poślizgnęła, gdy wyszła z sypialni, ponieważ był zbyt podekscytowany.
„Zwolnij”. Alexander szybko zrobił krok do przodu, by złagodzić jej upadek. Odgarnął jej włosy za uszy. Miał wyraźne rysy twarzy i wyglądał surowo, ale w jego oczach można było dostrzec czułość.
Na koniec głębokie i złożone emocje w jego oczach zmieniły się w spokój, pozostawiając w nich jedynie ślad determinacji. „Usiądź. Ja też mam ci coś do powiedzenia”.
Światło z kryształowego żyrandola padało na jego twarz, podkreślając gładką linię żuchwy i wysoki grzbiet nosa, ujawniając jego elegancję i szlachetność. Wydawał się promieniować światłem, uniemożliwiając Emily odwrócenie wzroku.
A jednak taki mężczyzna zawsze był wobec niej delikatny.
Emily nie mogła powstrzymać się od objęcia go ramionami na myśl o tym, jak miły był dla niej w przeszłości. Powiedziała czule: „Możesz iść pierwszy”.
W jej czystych i jasnych oczach malował się nieukrywany podziw, a jej ruchy sprawiały, że ciało Aleksandra zesztywniało.
Spokojnie opuścił jej ramiona i powiększył odległość między nimi, jakby nie były blisko siebie.
Emily poczuła się jeszcze bardziej nieswojo, a jej usta prawie zbielały, gdy tak mocno je ugryzła.
Zacisnęła mocno pięści, nerwowo spojrzała na Aleksandra i zapytała: „Aleksandrze... Co dokładnie chcesz mi powiedzieć?”
Aleksander spojrzał na nią spokojnie, ale tak naprawdę zobaczył kogoś innego.
Zofia Winnington.
Była młodszą siostrą Emily, której Emily nigdy nie poznała; ta kobieta była bardzo podobna do Emily.
W rzeczywistości tą, którą Aleksander naprawdę kochał, była Sophia. Teraz Sophia wróciła.