Rozdział 114
"Zejdź mi z drogi!" Warknął, ignorując pytanie Calhouna.
Calhoun parsknął śmiechem, który zmusił Devina do powstrzymania się przed tym, co zamierzał zrobić. „Co każe ci myśleć, że pozwolę ci przejść?!”. Jego głos rozbrzmiał w korytarzach domu. „Wynoś się natychmiast, albo wezwę policję” – wycedził, a jego groźba nie była pusta.
„Nie musisz tego robić, już do nich dzwoniłam” – powiedziała Emilyna zza jego pleców. Ich hałas wyrwał ją z porannego snu, który próbowała złapać po tym niesamowitym seksie.