Rozdział 54
Była ubrana tak elegancko jak zawsze, jej piękna skóra lśniła jak luksus. Gdyby ktoś ci powiedział, że jest córką samej królowej, uwierzyłbyś. Wyglądała, jakby właśnie wyszła z nory, która składała się z najwspanialszych i najświeższych liści.
Emilyna wstała, by powitać kobietę przed sobą. Jej uśmiech nie znikał. Miała twarz bogini.
Emilynie trudno było uwierzyć, że kobieta, która na nią patrzyła, była obecnie człowiekiem. Miała zostać najlepszą królową konkursu piękności.