Rozdział 117
Kevin zobaczył, że Devin zasnął i poszedł na niego czekać. Przynajmniej był pewien, że młody mężczyzna nie będzie spał wiecznie. Schylał się, żeby się obudzić. Wrócił do salonu i zastał go w chaosie. Czy Devin w ogóle o siebie dbał? Cały jego świat zdawał się zamarć w chwili, gdy Emilyna Brown go zostawiła. Nawet jego miłość do kobiet nie istniała już tak naprawdę. Prawie w ogóle nie wychodził z domu.
Kevin wziął na siebie obowiązek uporządkowania domu. Zebrał poduszki z podłogi, wziął ścierkę i zaczął usuwać pajęczyny z salonu. Kiedy wszedł do kuchni, ta była zupełnie innym miejscem. Jedzenie, które Devin przygotował kilka dni temu, leżało odkryte i zgniłe. Nieprzyjemny zapach powitał Kelvina w chwili, gdy otworzył drzwi do kuchni. Jak mógł jasno myśleć w takim miejscu? – pytał siebie Kelvin, zaczynając sprzątać.
Zanim skończył, minęło już sporo czasu. Postanowił zaparzyć herbatę, bo kiedy Devin się obudzi, na pewno będzie miał potworny ból głowy od wypicia tylu rzeczy.