Rozdział 134
Alice wjechała samochodem tak szybko, jak potrafiła, na swój teren. Zauważyła, że samochodu Sophii nie ma na parkingu. Serce zabiło jej mocniej. To nie był dobry znak. Zamiast wjechać i zaparkować samochód, jak planowała, zawróciła i odjechała.
Może Sophia się na nią wściekła i wróciła do swojego mieszkania. Przecisnęła się przez strumień samochodów najlepiej jak potrafiła i dotarła do domu siostry. Samochód był zaparkowany przy wejściu, uniemożliwiając jej prawidłowe zaparkowanie. Jedyną dobrą rzeczą było to, że była w domu.
Alice znalazła miejsce parkingowe kilka przecznic od domu Sophii i wysiadła z samochodu. Przeszła niewielką odległość i weszła do budynku. Wsiadła do windy i niecierpliwie postukiwała nogami, gdy winda wjechała na penthouse nad miejscem, w którym mieszkała jej młodsza siostra. Budynek należał do ich ojca i choć Sophia o tym nie wiedziała, został jej przekazany w testamencie. Większość rzeczy, które odziedziczyła, nie została jej jeszcze przekazana, ponieważ rodzice chcieli, aby poważniej zajęła się rodzinnym biznesem. Alice robiła co w jej mocy, aby pomóc jej przejść przez wszystkie te etapy życia, ale Sophia była po prostu zbyt uparta.