Rozdział 83
Emilynie zajęło dziesięć minut, żeby się pozbierać. Jej serce wpędzi ją w duże kłopoty, jeśli pozwoli Calhounowi tak ją porwać.
Wyszła z domu dokładnie trzydzieści minut po Calhoun i wzięła taksówkę, która zawiozła ją do pracy. Gdyby nie jej budzik, który zadzwonił godzinę wcześniej niż było to konieczne, byłaby bardzo spóźniona do pracy.
„Dzień dobry, Olga!” Emilyna przywitała recepcjonistkę. Przypomniała sobie, że Zion zwracał się do niej tym imieniem i zawsze brała na siebie obowiązek poznania wszystkich swoich współpracowników.