Rozdział 37
Lisa spojrzała na rachunki za windykację w rękach pani Jake. Sam najwyższy wynosił dziesięć tysięcy dolarów. Gdyby to wszystko się zsumowało-
Widząc wahanie na jej twarzy, pani Jake otarła łzy i znów zapłakała. „Pielęgniarka powiedziała, że jeśli wkrótce nie zapłacimy, będziemy musieli zabrać Toma do domu. Tom doznał tak poważnych obrażeń. Minął już dzień, a jego stan jest nadal krytyczny — jeśli szpital nie pozwoli mu zostać, umrze. Jesteś jego żoną! Nie możesz po prostu tam stać i nic nie robić!”
Jej dwa ostatnie zdania były niezwykle mylące. Wielu ludzi stojących w kolejce do kasy natychmiast rzuciło Lisie spojrzenia pełne pogardy i lekceważenia.