Rozdział 58
Ręka Daniela niezręcznie zawisła w powietrzu.
Na jego twarzy pojawiło się zmieszanie. Jednak okulary ukrywały zadowoloną ekscytację z powodu sukcesu w jego psocie.
„Pan Rogers?” Cofnął rękę z lekko uniesioną brwią, zanim celowo mu o tym przypomniał. „Jeśli dobrze pamiętam, pani Seymour jest towarzyszką, którą zaprosiłem”.