Rozdział 84
Lisa odrzuciła zaproszenie Zero na kolację i wyszła sama.
Teraz, gdy minęła pora kolacji, windy w Microworks były w większości puste. Udało jej się bardzo szybko dotrzeć na pierwsze piętro. Ochroniarz ją rozpoznał i natychmiast wyskoczył z krzesła.
„Pani Seymour!” przywitał ją, cały uśmiechnięty, gdy dobrowolnie otworzył dla niej specjalną bramkę, zanim zdążyła przemówić.