Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 352
  2. Rozdział 353
  3. Rozdział 354
  4. Rozdział 355
  5. Rozdział 356
  6. Rozdział 357
  7. Rozdział 358
  8. Rozdział 359
  9. Rozdział 360
  10. Rozdział 361
  11. Rozdział 362
  12. Rozdział 363
  13. Rozdział 364
  14. Rozdział 365
  15. Rozdział 367
  16. Rozdział 368
  17. Rozdział 369
  18. Rozdział 370
  19. Rozdział 371
  20. Rozdział 372
  21. Rozdział 373
  22. Rozdział 374
  23. Rozdział 375
  24. Rozdział 376
  25. Rozdział 377
  26. Rozdział 378
  27. Rozdział 379
  28. Rozdział 380
  29. Rozdział 381
  30. Rozdział 382
  31. Rozdział 383
  32. Rozdział 384
  33. Rozdział 385
  34. Rozdział 386
  35. Rozdział 387

Rozdział 191

„Nie masz pojęcia, o czym mówisz i na pewno nie zasługujesz na szacunek ani posłuszeństwo. O której rano jest trening, o 5 rano? Chyba chciałaś, żebym była tam wcześnie. Czy to nadal aktualne, czy 5 rano pani wystarcza?” pytam, wstając z półpustą tacą. Mam dość siedzenia tutaj i słuchania, jak ta suka próbuje mnie sabotować, insynuując różne rzeczy. Nikt nie wie, po co tu jestem, a ona nie będzie mnie namawiać do rozmowy na ten temat. A ona straciła rozum, jeśli myśli, że będę ślepo za nią podążać. Po prostu tam stoję i gapię się na nią. Piłka jest po jej stronie, może albo wycofać się ze swojej śmiesznej potrzeby poczucia władzy, wydając mi polecenia, albo być przyzwoitym liderem zespołu i prowadzić. 5 rano, na zewnątrz, przy torze linowym. Nie spóźnij się.

Nawet bym o tym nie pomyślał. Wychodzę, żeby wyrzucić śmieci i zobaczyć, czy znajdę któregoś z kuchennych omegasów, żeby zobaczyć, czy uda mi się zdobyć trochę jedzenia lub przekąskę jutro rano.

Lillian, Nathaniel i Wyatt wstają, żeby pójść za mną. Kierujemy się do części wspólnej, ale ja cofam się w stronę kuchni.

تم النسخ بنجاح!