Rozdział 239 Wtedy poczekam i zobaczę
„Och, naprawdę?” Bella wydała z siebie zimny, przenikliwy śmiech. „Więc mówisz, że nawet jeśli ktoś mnie fałszywie oskarży, powinnam to po prostu przyjąć i w ogóle nie stawiać oporu, tak?”
Ton Benjamina stał się ostry, gdy odparł: „Bronić się? Czy ty w ogóle rozumiesz swoje miejsce w porównaniu z panną Williamson? Czy uważasz, że masz prawo się bronić? Obraziłeś rodzinę Williamson i odszedłeś, jakby to nie była wielka sprawa. Czy kiedykolwiek zatrzymałeś się, żeby pomyśleć o konsekwencjach dla naszej rodziny Wright? Co jeśli rodzina Williamsonów skieruje cały swój gniew na nas z powodu ciebie? Co mamy wtedy zrobić? Czy w ogóle możemy sobie z tym poradzić?”
Jego wściekłość rosła z każdym słowem.