Rozdział 267 Czy nie uważasz, że jesteś jej winien przeprosiny?
Wyraz twarzy Molly był lodowaty, a w jej głosie słychać było niezaprzeczalną groźbę.
W jednej chwili wszyscy, którzy snuli jakieś plany w związku z bankietem, szybko porzucili swoje plany.
Wszyscy rozumieli, że nie mogą sobie pozwolić na urazę Molly ani rodziny Thomasów.