Rozdział 18
Może to była telepatia między nami, poczułem nagłego kopniaka w brzuch, silniejszego niż wszystkie poprzednie. To było jak cichy protest.
Natychmiast nie mogłam powstrzymać łez. Powtarzałam w sercu: przepraszam, mamusia po prostu kłamie tacie...
Jeśli Cheng Jinghao zgodzi się na aborcję tego dziecka, natychmiast wyskoczę z samochodu. Od dawna planowałam wychować to dziecko sama.