Rozdział 134 Był za późno
Ethan ruszył w stronę Sophii. Gang, który został pobity przez Hectora, wciąż leżał sparaliżowany na ziemi.
Nie chodzi o to, że nie mogli wstać, ale bali się, że zostaną potraktowani tak samo jak facet, którego wyrzucono kilka metrów dalej z powodu nieudanej próby ucieczki.
Zwykle, gdy ktoś natrafiał na przeszkodę, omijał ją. Ale nie dotyczyło to Ethana. Kopnął osobę, która stanęła mu na drodze. Ponownie rozległ się głośny krzyk bólu.