Rozdział 144 Dwa rożki lodów
Palce Brendana drżały w powietrzu, gdy wyciągnął do niej rękę.
Oczywiste było, że udawał.
Adeline wiedziała, że robił to celowo. Był daleki od kruchości. Widząc, jak zachowuje się przed nią jak rozpieszczone dziecko, była bez słowa.