Rozdział 7 Wewnątrz baru
„Nie ma jej w domu?” Słysząc, co powiedział Brendan, Taylor szeroko otworzył oczy ze zdziwienia. „Czy pokłóciliście się? Adeline jest pogodna i posłuszna tobie. Jak mogliście się pokłócić? Czy ty ją zastraszałeś?”
Mówiąc o tym, Taylor stała się jeszcze bardziej zmartwiona. „Brendan, Adeline jest jednak twoją żoną. Powinieneś być dla niej bardziej hojny. Jest już tak późno, a mówisz, że nie ma jej w domu. Nie martwisz się o jej bezpieczeństwo? Gdzie mogłaby pójść o tej porze? Czy wiesz, gdzie ona jest? A co, jeśli jest w niebezpieczeństwie?”
W niebezpieczeństwie?
Oczy Brendana pociemniały. Adeline spakowała swoje rzeczy i opuściła willę, nie oglądając się za siebie. Na zewnątrz wciąż padał deszcz, gdy wychodziła. Brendan rzadko pytał ją o jej rodzinę, rodzinę Dawsonów. Nie wiedział nawet o jej przyjaciołach ani o tym, czy w ogóle ich miała. Jedyne, czego był pewien w kwestii Adeline, to to, że nie była w dobrych stosunkach ze swoją własną rodziną. Gdzie miałaby pójść?
Poczekaj chwilę. Dlaczego miałby się o nią troszczyć?
Poślubił Adeline tylko po to, by spłodzić dziedzica dla swojej rodziny i w zamian za wsparcie rodziny Clemons dla rodziny Dawson. Jak ona naprawdę mogłaby się z nim rozwieść? Może to wszystko było tylko kolejnym małym trikiem Adeline, by zwrócić jego uwagę.
Słowa Taylora zirytowały Rexa. „Przestań gadać głupoty, Taylor. Jesteśmy tu dziś wieczorem, żeby się dobrze bawić i zrelaksować. Dlaczego zawsze czujesz potrzebę wspominania tej kobiety? Przestań psuć nam zabawę!”
Z tymi słowami Rex pstryknął palcami, by przywołać kelnera.
„Przynieście nam tuzin butelek Blanc de Noirs szampana Armand de Brignac!”
Blanc de Noirs był jednym z najlepszych szampanów na świecie. Co roku produkowano maksymalnie trzy tysiące butelek, a każda butelka kosztowała fortunę. Zamówienie Rexa było duże, a kelner był tak szczęśliwy, gdy je usłyszał.
„Wow, Rex. Jesteś dziś taki hojny”.
„To nic wielkiego. Dopóki Brendan jest szczęśliwy, warto”.
Siedząc na sofie, Brendan pozostał bez wyrazu. Jego posągowa twarz wyglądała bardzo przystojnie w słabym świetle.
Emanował lodowatą aurą, przez co wydawał się niedostępny. Po prostu siedział i pił ze swojego kielicha.
Podczas gdy Brendan siedział tam cicho, jego przyjaciele trzymali obok siebie piękne młode kobiety i bawili się z nimi.
Po chwili kelner wrócił z pięcioma butelkami szampana.
„Przepraszam, proszę pana. Mieliśmy dziś w magazynie piętnaście butelek, ale goście w sąsiednim pokoju właśnie kupili dziesięć butelek. Złożyli zamówienie przed panem. Bardzo mi przykro”.
Rex krzyknął: „Dziesięć butelek? Jak mogli zamówić tyle szampana? Kim są ci ludzie? Chciałbym ich poznać”. Następnie wstał i wyszedł z pokoju.
Bar był naprawdę przestronny. Gdy tylko Adeline weszła i usiadła na stołku, poprosiła barmana o przyniesienie jej drinków. „Za wolność!” Myah wzniosła toast w dobrym humorze. Stuknęli się kieliszkami i zaśmiali.
Sylwetka Adeline wyglądała olśniewająco w czerwonej sukience, którą miała na sobie, a jej długie rozpuszczone włosy dodawały jej jeszcze atrakcyjności w półmroku baru.
Na scenie występował zespół.
Adeline oparła łokieć o bar i oparła brodę na grzbiecie dłoni. Słuchała piosenek zespołu, popijając drinka.
Wielu mężczyzn patrzyło na nią pożądliwymi oczami, swędząc, by podejść do niej i zaczepić ją. Jednak, mimo że Adeline była wizją w czerwieni, coś w jej zwężonych oczach i zimnym usposobieniu sprawiało, że wyglądała niezwykle obojętnie. Więc mężczyźni wokół niej mogli tylko gapić się i życzyć sobie, by mieli szczęście zwrócić uwagę kobiety w czerwieni.
Adeline interesowała się muzyką i instrumentami muzycznymi odkąd była małą dziewczynką. W rzeczywistości grała w zespole, gdy była na studiach, ale później z jakiegoś powodu zespół został rozwiązany.
To była taka szkoda.
Stopniowo alkohol w jej ciele zaczął mieszac się z muzyką.
Adeline odstawiła kielich i dołączyła do zespołu na scenie.
Po rozmowie z członkami zespołu wzięła gitarę i odgarnęła włosy z twarzy. Słuchając preludium zespołu, szybko podążyła za rytmem.
Grała na gitarze znakomicie.
Nagle bar wypełnił się porywającą muzyką.
Początkowo nudna atmosfera rozwiała się, a nastrój stał się elektryzujący. Wszyscy spojrzeli na kobietę w czerwonej sukience na scenie, a ich oczy błyszczały zdumieniem.